Naukowy.pl
Na początek => Na każdy temat => Religia => Wątek zaczęty przez: Aneczka w Sierpień 11, 2005, 10:55:07 pm
-
Wiele razy na religii katechetka męczyła uczniów tematem grzechu nieczystości. Jak sądzicie, czy seks bez ślubu powinien być postrzegany jako grzech? Czy Wy go tak traktujecie? A co z masturbacją? Przeciez młodzi ludzie maja swoje potrzeby, często łączy sie to z miłością (seks), a ja osobiście nie uważam masturbacji za "zezwierzęcanie", jak to parę razy okresliła moja katechetka. Co więcej oburza mnie myśl, ze nalezy się spowiadać z tego, co jest naszą tak intymną sprawą - generalnie nie sprawdzałam , ale myslę, że księża też jakoś zaspokajają swoje potrzeby seksualne, poprzez masturabcję, wiele się słyszy o postępkach kleru. :mrgreen: Jeżeli cos tak pieknego jak seks przedślubny jest postrzegane w kategoriach grzechu, to ja chyba czegos nie rozumiem - proszę wytłumaczcie ;) Pozatym sama uważam, że ważne jest aby partnerzy przed slubem dopasowali się pod względem seksu, czemu mieliby ryzykować niesatysfakcjonujące współżycie? Takie kupowanie kota w worku. Nie hołduję seksowi wyłącznie dla przygody i z przypadkowymi osobami, ale jeśli kogoś kochamy, ta miłość opiera się na solidnych fundamentach, to seks ją cementuje i nie wiedzę powodu, aby czekac do ślubu, który może też nigdy nie nastąpić. Prosze, napiszcie co o tym myslicie :)
-
Jak sądzicie, czy seks bez ślubu powinien być postrzegany jako grzech? (...) Jeżeli cos tak pieknego jak seks przedślubny jest postrzegane w kategoriach grzechu, to ja chyba czegos nie rozumiem - proszę wytłumaczcie ;)
Wnioski z niektórych krajów rozwijających się (Uganda, Senegal, Jamajka) (http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/3_111/04.htm)
-
Tak, generalnie to mysle, ze sa dwa sposoby jesli cos starza zagrozenie:
1. Zabronic pod kara smierci/piekla *
2. Pozwolic ale wytlumaczyc czym to grozi i mowic wytlumaczyc nie mam na mysli : "bo tak"
Drugi sposob jest pracochlonny, wymaga ludzi nie tylko wyksztalconych ale i inteligentnych. Dorealizacji pierwszego natomiast musisz znalesc jedynie tych poslusznych, ktorzy beda krzyczec hasla ktore ty wymyslisz :)
Ja osobiscie staram sie sam podejmowac decyzje borac cala odpowiedzialnosc za nie na siebie :)
-
Masz racje ale....
ad. 1 Pod karą; zagrożenie stwarza również kradzież, rozbój, oszustwa. Nie jestem zwolennikiem karania takich działań śmiercią :)
ad. 2 Tłumaczyć i przekonywać można i trzeba każdego. Społeczeństo składa się nie tylko z ludzi wykształconych (średnie i/lub wyższe).
Chciałem zwrócić uwagę, że w krajach o bardzo wysokim poziomie zachorowań na AIDS wprowadzono rządowy program mający na celu ograniczenie kontaktów seksualnych z przypadkowymi partnerami i promujący pozostawanie w związku z jednym partnerem. Po paru latach takich działań stwierdzono spadek zachorowań na AIDS. Może jest to recepta na rozprzestrzenianie się tej choroby?
-
Pod karą; zagrożenie stwarza również kradzież, rozbój, oszustwa. Nie jestem zwolennikiem karania takich działań śmiercią
a dlaczego nie? jesli robiac cos sam sobie szkodzisz to twoja sprawa ale jesli szkodzisz innym to juz inna kwestia. Mysle, ze jak za kradziez (niewazne jaka) grozilo by uwiezienie w lochu(takim prawdziwym) to by sie kludzie bali krasc, a za zabojstwo powiina byc smierc. Teraz mordercow zamyka sie w hotelach, sadzisz ze to wporzadku ?
ad. 2 Tłumaczyć i przekonywać można i trzeba każdego. Społeczeństo składa się nie tylko z ludzi wykształconych (średnie i/lub wyższe).
tutaj chodzilo mi raczej o to, ze to tlumacze musza byc wyksztalceni i inteligentni a nie slychajacy :)
-
tutaj chodzilo mi raczej o to, ze to tlumacze musza byc wyksztalceni i inteligentni a nie slychajacy :)
Samoobrona odpada? :wink: :lol:
-
Samoobrona odpada?
no ba, mistrzowie w ultywowaniu starej tradycji z punktu pierwszego ;)
-
a czy wszystko trzeba sprowadzac do seksu? czy nie mozna sie kochac (chodzi o milosc do drugiej osoby) i nie uprawiac seksu przed slubem? z tym mozna poczekac, nie trzeba od razu ladowac w lozku z osoba ktora kochamy. na wszystko przyjdzie czas
uważam, że ważne jest aby partnerzy przed slubem dopasowali się pod względem seksu
aha, czyli Twoja milosc do drugiej osoby uzalezniona bedzie od tego jaki ten ktos bedzie w lozku?
-
cactus, bez urazy ale gadasz tak bos mlody jeszcze ;)
To naprawde istotna kwestia.
Hormony, feromony, instynkty, to natura ludzka. Oczywiscie mamy tez wolna wole i mozemy sie temu wszytkiemu przeciwstawic, ale jak chcesz byc szczesliwy to trzeba isc z samym soba w zgodzie :). Nie zrozumcie mnie zle, nie propaguje seksu przed malzenskiego jako recepty na szczescie ;)
-
a może tak do konkretów? :) co myslicie o wtrącaniu się kościoła do ludzkiej seksualności? - poniekąd to jkest potrzebne, ale jak ksiądz może strofować za coś o czym niekoniecznie ma wielkie pojęcie (trochę wyolbrzymiam) - kiedyś przeczytałam artykuł na temat masturbacji, którey generalnie mnie rozbawił - napisany przez jakiegoś ortodoksyjnego chreścijanina - przepraszam - po prostu idiotę, wmawiał, że masturbacja grozi zaburzeniami psychicznymi, nienormalności itp. w jakich my czasachm zyjemy? ciemnogród chyba już minął :P
-
wmawiał, że masturbacja grozi zaburzeniami psychicznymi, nienormalności itp.
a skad pewnosc ze niegrozi;)?
A pozatym on sie niewtracal tylko wyglaszal swoje poglady. To moze robic kazdy, dopuki ci z tym niewlazi na glowe ;)
-
Pewnie, że może wygłaszac poglady. ..ale chodzi mi o sam przykład tego w jaki sposób niektórzy religijni ludzie wypaczają i przekłamuja podstawowe pojęcia. Zero wytłumaczenia - tylko mówią, ze to grzech. Ale dlaczego togrzech, to już nie łaska wytłumaczyc. Takich mamy mądrych ludzi :)
-
ale jak ksiądz może strofować za coś o czym niekoniecznie ma wielkie pojęcie (trochę wyolbrzymiam)
Wyolbrzymiasz i to nie trochę. Pytasz skąd ksiądz może mieć pojęcie o ludzkiej seksualności?
Bardzo proste - słuchając spowiedzi ma mozliwość poznania do czego doprowadza rozwiązłość seksualna w związku dwojga ludzi :)
-
taaa...ma pojęcie bo kobniety sa na tyle "mądre", że zamiast rozmawiać o problemach łozkowych z partnerem to gadają o nich z księdzem :( co więcej - klania się mentalnosc narodu - poczucie winy za seks :/ fajnie. gdzie ja żyję? :lol:
[ Dodano: 12 Sierpień 2005, 14:15 ]
co m,asz na mysli RWW mówiąc rozwiazłość seksualna? to dośc szerokie pojęcie :)
-
taaa...ma pojęcie bo kobniety sa na tyle "mądre", że zamiast rozmawiać o problemach łozkowych z partnerem to gadają o nich z księdzem co więcej - klania się mentalnosc narodu - poczucie winy za seks :/ fajnie. gdzie ja żyję?
tu sie zgadzam calkowicie i jeszcze dodam, ze stareotyp faceta bez ustannie chetnego, tez narobil swoje. Wiele kobiet przez to cierpi .
-
ksiądz rozwiąuje problemy o których nie ma pojęcia. dziękuję, smacznego :mrgreen:
-
cactus, bez urazy ale gadasz tak bos mlody jeszcze ;)
ale mam dziewczyne ktora kocham. i mnie to naprawde nie interesuje jak to bedzie w lozku.... wazne jest to ze mnie kocha.
-
Życze ci, abys kochał ta dziewczyne do końca swych dni.
Pozdrawiam
-
ale mam dziewczyne ktora kocham. i mnie to naprawde nie interesuje jak to bedzie w lozku.... wazne jest to ze mnie kocha.
Postawa godna pochwaly :)
Ale jak juz dojdzie do 'luzka' to zrobi sie to bardzo istotne. :) Nie zeby sie swat krecil dookola tego czy cos, ale to tak jak dla zapalonego komputerowca, kiedy go niestac na srednia maszyne ;) niby mozna zyc bez tego, ale jednak wkurdwia ;)
-
Ale jak juz dojdzie do 'luzka' to zrobi sie to bardzo istotne.
Rzadko to robię, ale tutaj się z Tobą zgadzam ;)
-
Seks może scementowac związek - ale jak na to patrzy kościół? dlaczego ma seks być grzechem?
-
dlaczego ma seks być grzechem?
nie, seks jest dozwolony ale bez antykoncepcji
-
Seks może scementowac związek - ale jak na to patrzy kościół? dlaczego ma seks być grzechem?
O jakim związku mówisz?
-
mówię o zwiazku wolnym - bez slubu. Cactus, wiem, że seks jest dozowlony, ale chodzi mi o sytuację bez ślubu.
-
Rzadko to robię, ale tutaj się z Tobą zgadzam
lol :D coz mam powiedziec ? szacuken ;)
dlaczego ma seks być grzechem?
jak ja sobie tak mysle, ze kosciolowi zalezalo na tym, zeby ludzie laczyli sie w zwiazki malzenskie, ale przedewszystkim , zeby to bylo pod patronatem kosciola. Wladza to kuszaca rzecz, jak masz ludzi : ochrzczonych w twoim kosciele, bierzmowanych, okajtanych, latwiej nimki rzadzic :) kobiety zawsze marza o slubie, a inna sprawa z facetami. facetom reaczej chodzi o seks niz slub, wiec trza zabronic sexu przed slubem wtedy faceci sie beda kajtac ;)
-
Redas - szczerze mówiąc nie patrzyłam na to w ten sposób :) plebanek i władza :D coś tutaj nie pasuje, ale gdyby przyjrzeć się temu z bliska, to rzeczywiście jest to forma władzy. W dodoatku najgorsza z możliwych, bo budząca poczucie winy.
-
podobnie jak robi Bush, strach czy to przd pieklem czy przed teroryzmem powoduje, ze ludzie zgodza sie na wiele :(
-
Ludzie dają sobie robić wodę z mózgu, zwłaszcza jesli chodzi o sprawy wiary. Często pozwalają, aby plebanek udowadniał, co jest dla nich lepsze. To jest absurd.
-
wedlug mnie, 90% ludzi to idioci
-
hehe :mrgreen: niestety prawda jest bolesna :)
-
ale chodzi mi o sytuację bez ślubu.
to w/g kosciola tez jest grzechem
-
i to jest dla mnie idiotyczne. ale cóz, nie musze słuchać wszystkiegoco w kościle mówią.
-
wedlug mnie, 90% ludzi to idioci
Znasz jeszcze jakieś ciekawostki ze świata statystyki?
Ludzie dają sobie robić wodę z mózgu, zwłaszcza jesli chodzi o sprawy wiary. Często pozwalają, aby plebanek udowadniał, co jest dla nich lepsze. To jest absurd.
Ich mózgi, ich woda, mają wolny wybór. Skoro pozwalają, to jest ich sprawa, więc w czym problem?
i to jest dla mnie idiotyczne.
No to nie słuchaj i nie narzekaj. Obowiązku nie ma.
-
Znasz jeszcze jakieś ciekawostki ze świata statystyki?
panie 'mondry' zauwaz, ze napisalem ze to wedlug mnie :P
-
panie 'ortografie', zauważ pan, że komentarz dotyczył twojego oszacowania, a nie samej informacji.
-
ciekawostki ze świata statystyki
w takim razie dzieki za pochwale, skoro moje gdybania zaliczasz pan do swiata statystyki :D
-
ale cóz, nie musze słuchać wszystkiegoco w kościle mówią.
wiec o co chodzi?
-
wiec o co chodzi?
No to nie słuchaj i nie narzekaj. Obowiązku nie ma.
mam wrażenie, że nie którym nie tyle chodzi o rozwiazanie problemu lub zagadnienia, ile o danie upustu własnej złośliwości, bo póki co, oboje nie napisaliście, co sądzicie o sednie, tylko bierzecie w kontekst poszczególne wypowiedzi :mrgreen:
-
jak toz? przeciez jestes czlowiekiem i masz wolny wybor. nikt Ci nie kaze robic to co kosciol mowi bo to nie sredniowiecze ani barok. to co robisz zalezy tylko od Ciebie. kosciol w zasadzie daje Ci kierunek w ktorym MOZESZ isc ale NIE MUSISZ
-
ktorym MOZESZ isc ale NIE MUSISZ
Zgadzam się Cactus :D, ale cały czas zastanawia mnie, jakie jest wasze zdanie na ten temat : zy uważasz, zęm wywoływanie w ludziach poczucia winy z powodu przedslubnego seksu, lub samej masturbacji jest słuszne?
-
Ale widzę Aneczka drążysz temat i bardzo czesto używsz okreslenia kościół a kościół to w myśl religii nie tylko ksiedza ale tez i ludzie swieccy katolicy a co do nich to oni raczej tegi nie neguja.A co do kleru w Polsce to oni poprostu zabraniaja tego co ... . Sex przed małżeński jeśli jest z miłości to nie jest grzech i myślę że normalni księża się z toba zgodzą w końcu oni sa też tylko ludzmi.
-
Elmo, cieszę się, że wreszcie otrzymałam konkretną odpowiedź :) rzeczywiście, kościół to też ludzie - i chyba to głównie od nich zależy to, co księża wprowadzą. Myśle, że polska społeczność jest dość zakłamana, bo większość ludzi uprawia seks przed ślubem i się mastrubuje, ale pozwalają na to, aby księża traktowali temat po swojemu, nikt nie ma odwagi, aby się temu sprzeciwić. Co do księży - to nie tyle normalni, ile mądrzy księża się zgodzą, że seks przed ślubem to nie grzech, co więcej pochwalą to jako rozsądną decyzję - o ile jest przemyslana, i kochamy się z kimś z miłości. :)
-
cactus napisal, ze mozna isc ta droga ale nietrzeba, niezgadzam sie z tym, bo polska jakby niepatrzec to kraj koscielny, koscol ma duzy(choc malejacy) wplyw na nasza kulture i spolecznosc. Wiec i wychowanie zalezy od kosciola w duzej mierze. Oczywiscie3 mozesz soie wybrac wiare czy niewwiare, ael konsekwencje beda duze niewiary w panstwie wiary ;)
-
owszem redas, masz racje ze jest to kraj koscielny, ale to nie sa czasy inwkizycji. owszem na wsiach na takich ludzi beda patrzyli krzywo. ale w miescie ludzie sa anonimowi wiec nikogo nie obchodzi co robisz
-
ludzie sa anonimowi wiec nikogo nie obchodzi co robisz
niechodzilo mi o to cze beda cie wytykac palcami. Mowilem raczej o wychowaniu w wierze katolickiej (albo bardziej w kulturze koscielnej) czyli na ustanawiane zasad etycznych i moralnych duzy wplyw ma kosciol. Czyli jesli od malego wszyscy mowia ze sex przed malzenski, czy masturbacja jest grzechem, a nawet jesli nie jest uwarzana za grzech to nikt niepochwala(co jest juz dobrym zanakiem poprawy;)), to robiac to bedzie trudno sie pogodzic z wlasnym sumieniem. Zalezy to oczywiscie jak silny zwiazek ma dana jednostka e spoleczenstwem i jego moralnym dyktandem.
-
Co do katechetek, katechetów, księży i i nnych świętych to według nich wszystko jest grzechem. Wg mojego byłego katechety grzechem jest także obejmowanie sie i pocałunek :shock:
-
mam wrażenie, że nie którym nie tyle chodzi o rozwiazanie problemu lub zagadnienia, ile o danie upustu własnej złośliwości,
Teraz najtrudniejsze zadanie: pokaż mi przykład mojej złośliwość w tym temacie, bo ja jakoś się jej nie mogę dopatrzeć..
bo póki co, oboje nie napisaliście, co sądzicie o sednie, tylko bierzecie w kontekst poszczególne wypowiedzi
Co sądzę o sednie:
czy seks bez ślubu powinien być postrzegany jako grzech?
Według mnie tak, bo kłóci się z przykazaniami, a one w wierze są bądź co bądź podstawowymi aksjomatami.
ale pozwalają na to, aby księża traktowali temat po swojemu, nikt nie ma odwagi, aby się temu sprzeciwić
Kościół ustala zasady, prowadzi dialog z wyznawcami, obserwuje, ale SAM ostatecznie decyduje o prawach. Ludzie albo się zgadzają albo nie, i tyle tylko mają do powiedzenia - proste. A księża? Oni dostają konkretne wytyczne i je głoszą ot i tyle.
-
ile mądrzy księża się zgodzą, że seks przed ślubem to nie grzech, co więcej pochwalą to jako rozsądną decyzję - o ile jest przemyslana, i kochamy się z kimś z miłości. :)
Księża nie moga się mówic inaczej niz glosi Kościół, bo chyba to by było wbrew całej instytucji, którą jest kościół.
Przykazanie mówi jasno Nie cudzołóż, a czy to nie chodzi bardziej o to aby mieć jednago partnera przezz całe życie??
-
taaa...ma pojęcie bo kobniety sa na tyle "mądre", że zamiast rozmawiać o problemach łozkowych z partnerem to gadają o nich z księdzem :( co więcej - klania się mentalnosc narodu - poczucie winy za seks :/ fajnie. gdzie ja żyję? :lol:
Niestety życie nie wygląda tak prosto. Gdyby było tak jak mówisz nie byłoby tylu rozwodów. Potraktuj spowiedż jako pewnego rodzaju rozmowę z psychoanalitykiem. :wink:
Możesz wszystko powiedzieć i masz świadomość tego, że nie zostanie to przekazana dalej. Poza tym spowiednik może na twoje problemy spojrzeć z boku i powiedzieć ci również, że w twoim postępowaniu jest błąd. Czy przyjmież to i zmienisz swoje postępowanie to już zależy tylko i wyłącznie od twojej decyzji.
co m,asz na mysli RWW mówiąc rozwiazłość seksualna? to dośc szerokie pojęcie :)
Nie wiem czy szerokie :lol:
Mnie na lekcjach religii uczono, że nie jest ono szerokie i że jest w miarę jednoznaczne :)
[ Dodano: 16 Sierpień 2005, 08:41 ]
Seks może scementowac związek - ale jak na to patrzy kościół? dlaczego ma seks być grzechem?
Seks przedmałżeński - scementować związek :? przecież tego związku tak naprawdę jeszcze nie ma. Dopiero jest poszukiwanie i jak to wcześniej powiedziałaś "dopasowywanie".
A seks może również doprowadzić do rozpadu związku. :)
-
scementować związek przecież tego związku tak naprawdę jeszcze nie ma. Dopiero jest poszukiwanie i jak to wcześniej powiedziałaś "dopasowywanie".
cale zycie szukamy i sie dopasowujemy temu nigdy niema konca
A seks może również doprowadzić do rozpadu związku.
moze i najlepiej zeby to zrobil przed slubem i jak niema dzieci, zdrowiej dla wszystkich, niesadzisz?
-
jak ja sobie tak mysle, ze kosciolowi zalezalo na tym, zeby ludzie laczyli sie w zwiazki malzenskie, ale przedewszystkim , zeby to bylo pod patronatem kosciola. Wladza to kuszaca rzecz, jak masz ludzi : ochrzczonych w twoim kosciele, bierzmowanych, okajtanych, latwiej nimki rzadzic :) kobiety zawsze marza o slubie, a inna sprawa z facetami. facetom reaczej chodzi o seks niz slub, wiec trza zabronic sexu przed slubem wtedy faceci sie beda kajtac ;)
Ludzie łączą się w związki bez względu na to co mówi kościół. Lączą się muzumałmanie, buddyści, animiści i również niewierzący.
Co do seksu przedmałżeńskiego - to jeśli nie byłby grzechem to bardzo wielu ludzi by go uprawiało. I co dalej :?
Zapewne macie świadomość tego, że wtedy mogłoby być bardzo dużo urodzonych dzieci z takich związków. Czy mieliście okazję zapoznać sie z ostatnimi badaniami nad rozwojem dzieci z rozbitych małżeńst? W takich sytuacjach najbardziej cierpią dzieci które są najmniej winne.
Ale nie na darmo powiedziano w Bibli, że za grzechy rodziców cierpią rodzice. Możemy sobie ustalić, że np seks przedmałżeński nie jest grzechem. Tylko, że praw kościelnych jak również etycznych nie ustala się w drodze głosowania. :lol:
-
Ludzie łączą się w związki bez względu na to co mówi kościół. Lączą się muzumałmanie, buddyści, animiści i również niewierzący.
nierozumiem jak to sie odnosi do cytatu :|
Ale nie na darmo powiedziano w Bibli, że za grzechy rodziców cierpią rodzice.
niewiem czy tak napisano w bibli ale pewnie masz racje. Wydaje sie brzmiec logicznie, jak cos zrobisz to pocierpisz, ale biblia przeciez pelna jest 'banalnych' hasel.
Możemy sobie ustalić, że np seks przedmałżeński nie jest grzechem.
TO nie oto chodzi, zeby cokolwiek ustalac, niechemy zrobic z tego jakiejs tradycji czy kultu. Mysle, ze caly ten 'topic' ma (jesli wogole)za zadanie pomoc spojzec na problem z innej strony niz tylkko pod katem grzechu.
-
nierozumiem jak to sie odnosi do cytatu :|
Z twojego postu zrozumiałem, że kościołowi zależy na tym aby ludzie łączyli się w związki ponieważ będzie mógł lepiej nimi sterować. Chciałem ci pokazać, że łączenie się ludzi w związki nie jest li tylko domeną katolików. Wszyscy ludzie łączą się w związki. Kościół katolicki jedynie usankcjonował naturalną potrzebę człowieka.
-
Oh, ja proprostu nie trawie tego kosciola, ktory stoi na strachu, grozbach i karze, a wszyscy klamia, ze na milosci ... : :?
-
Oh, ja proprostu nie trawie tego kosciola, ktory stoi na strachu, grozbach i karze, a wszyscy klamia, ze na milosci ... : :?
Spiskowa teoria :lol:
Zauważyłeś, wszyscy kłamią !!! :lol:
-
Spiskowa teoria
Zauważyłeś, wszyscy kłamią !!!
TAk na serio, to nikt niejest doskonaly, a juz napewno ogranizacje trudno utrzymac w idealnym(morlanie czy jakkolwiek) stanie, ale jesli jakas ogranizacja widzac ciern toleruje go to juz nie jest dobrze, bo niewierze, zeby proboszcza, ktory stara sie wplynac na poglady oplityczne ludzi i jest wogole zdeprawowanynikt niewidzial.
Moge wierzyc w dobre intencje ale mi sama wiara niewystarczy trzeba mi pokazac. A sam jeden papiez i niewielu innych, ktorzy tak naprawde tworza kosciol jakim powinien byc, to mniejszosc, ktora zdarzala sie nawet w kostrukcjach spolecznych podobnych do 3 rzeszy.
-
stanie, ale jesli jakas ogranizacja widzac ciern toleruje go to juz nie jest dobrze, bo niewierze, zeby proboszcza, ktory stara sie wplynac na poglady oplityczne ludzi i jest wogole zdeprawowanynikt niewidzial.
Czy twierdzisz, że proboszcze są zdeprawowani, a wierni widząc to godzą się, nie reagują i uważają, że wszystko jest O.K. :shoch:
A sam jeden papiez i niewielu innych, ktorzy tak naprawde tworza kosciol jakim powinien byc, to mniejszosc, ktora zdarzala sie nawet w kostrukcjach spolecznych podobnych do 3 rzeszy.
Czy trochę się nie zapedziłeś porównując Kościół Katolicki do III Rzeszy :evil:
-
Czy twierdzisz, że proboszcze są zdeprawowani, a wierni widząc to godzą się, nie reagują i uważają, że wszystko jest O.K. :shoch:
Ja twierdze, ze tak jak wszedzi zdazaja sie czarne owce i zlem jest to ze kosciol chroni swoje czarne owce.
Czy trochę się nie zapedziłeś porównując Kościół Katolicki do III Rzeszy
to niebylo porownanie.
-
A w jaki sposób Kościół Katolicki broni swoje "czarne owce" :?:
I co rozumiesz pod określeniem "swoje czarne owce" :?:
-
"swoje czarne owce"
mysle z eto okreslenie jest az zbyt oczywiste :|
-
Dla mnie nie jest oczywiste dlatego pytam.
-
postaram sie w takim razie wylozyc:
Jakakolwiek grupe elementow podobnych mozemy oprownac do stada owiec, ktore generalnie sa biale (no szaro bure ale umownie biale;)). W zasadniczo bialym stadzie trafia sie czasami owca czarna. czyli czlonek stada a jednak kompletnie od niego rozni kolorem. Czyli taka przyslowiowa 'czarna owca' jest to element grupy, ktory rozni sie diametralnie pod pewnym wzgledem. Owce sa chodowane dla welny i jakosc welny okresla sie po jej barwie im bielsza tym drozszea, wiec taka czarna owca wszystko psuje.
___________________________________
niejestem pewnien czy to prawda, ale takie je moje rozumienie.
-
Co to znaczy czarna owca to mniej lub więcej rozumiem i pojmuje :lol:
Ale nie rozumiem, kogo masz na myśli pisząc o czarnych owcach w Kościele Katolickim, które to owce, są chronione przez tenże Kościół. :?:
-
które to owce, są chronione przez tenże Kościół.
no chyba nie jestes na tyle dziwny, zeby mnie o nazwiska pytac, jestes?
-
Wiem, że obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych :lol: :lol:
Ale chyba możesz określić osoby, środowiska bez używania nazwisk. :)
-
Wiem, że obowiązuje ustawa o ochronie danych osobowych
Ale chyba możesz określić osoby, środowiska bez używania nazwisk.
rww, jesli sadzisz ze przyszedlem tutaj wytykac palcami, czy szydzic z kogos to sie grubo myslisz. Nie jest rowniez moja intencja wskazywac winnych czy niewinnych, mysle, ze wszyscy wystarczajaco duzo sie o tym naslyszeli. Chce jedynie pokazac problem ktory wystepuje, pzeciez mozemy o tym podyskutowac bez podawania nazwisk. Chyba ze uwazasz, ze problem nie istnieje.
-
Twierdzisz, że są w Kościele Katolickim czarne owce które są chronione przez ten Kościół. Chciałbym sie dowiedzieć jakie to są czarne owce. Jeśli staram się dowiedzieć kogo konktretnie masz na myśli, to uciekasz od odpowiedzi.
Ja nie znam takich przypadków i dlatego chce abyś mi je przedstawił jeśli je znasz.
Arcybiskup Paetz - czy twierdzisz, że nie został ukarany przez Kościół Katolicki ?
O. K. Hejmo - j.w.
Chyba oczekujemy kary więzienia w powyższych przypadkach. Ale to leży w gestii Kościoła Katolickiego zgodznie z podpisanym Konkordatem.
-
Ale to leży w gestii Kościoła Katolickiego zgodznie z podpisanym Konkordatem.
uwazasz ze to fair?
-
Czy uważam, że jest to w porządku, że Kościół Katolicki swoje czarne owce poddaje własnej jurysdykcji i nie chowa tego pod dywanem (jak sugerowałeś w swoim poście) - TAK.
Czy jest to w porządku, że nie podlega to sądom powszechnym, ale kościelnym - TAK. Ponieważ jest to zgodne z prawem. Jeżeli uważasz, że nie jest to w porządku to możesz oczywiście zbierać poparcie aby podpisaną umową z Watykanem zerwać lub renegocjować. :wink:
Ale na mnie nie licz :lol:
-
Czy uważam, że jest to w porządku, że Kościół Katolicki swoje czarne owce poddaje własnej jurysdykcji i nie chowa tego pod dywanem (jak sugerowałeś w swoim poście) - TAK.
A rozprawa koscielna to niejest pod ich dywanem, dlaczego oni maja byc sadzeni przez kosciol, a my przez sady powszechne ?
Czy jest to w porządku, że nie podlega to sądom powszechnym, ale kościelnym - TAK. Ponieważ jest to zgodne z prawem.
naprawde uwazasz, ze to co jest zgodne sprawem jest wporzadku?!!!
Czyli jak ktos by uprawomocnil kradziez, to tez wolal bys publicznie, ze to wporzadku?
sorry ale my naprawde z innej epoki jestesmy :P
Jeżeli uważasz, że nie jest to w porządku to możesz oczywiście zbierać poparcie aby podpisaną umową z Watykanem zerwać lub renegocjować.
za kogo ty mnie masz?
Ale na mnie nie licz
no comments ...
-
A rozprawa koscielna to niejest pod ich dywanem, dlaczego oni maja byc sadzeni przez kosciol, a my przez sady powszechne ?
Już napisałem dlaczego. Składając śluby kościelne zaczynasz podlegać przede wszystkim jurusdycji prawa kanonicznego.
naprawde uwazasz, ze to co jest zgodne sprawem jest wporzadku?!!!
Czyli jak ktos by uprawomocnil kradziez, to tez wolal bys publicznie, ze to wporzadku?
sorry ale my naprawde z innej epoki jestesmy :P
Mieliśmy już w swojej historii taki okres kiedy m.in. złodziejstwo było zgodne z prawem. Ale nie mówiło się, że żyjemy w państwie prawa. Żyliśmy w demokracji socjalistycznej. ;)
za kogo ty mnie masz?
Tak jak to określiłeś w jednym ze swoich postów - za ateistę.
I mogę zrozumieć, że istniejące ustalenia między Państwem Polskim a Stolicą Apostolską mogę ci się nie podobać. Dlatego też napisałem, że możesz starać się je zmienać.
Jeśli cię uraziłem to przepraszam, nie było to moim zamiarem.
-
Już napisałem dlaczego. Składając śluby kościelne zaczynasz podlegać przede wszystkim jurusdycji prawa kanonicznego.
Ale niechodzi mi o podstawe prawna tylko o jakas logiczna, czy moralna.
Jeśli cię uraziłem to przepraszam, nie było to moim zamiarem.
nie tak latwo mnie urazic ;) raczej traktuje to jako burzliwa dyskusje, nie bylo urazenia, niema powodow do przepraszania ;) z zalozenia przyjmuje, ze piszesz nie poto zeby komus nawrzucac :)
-
Ale niechodzi mi o podstawe prawna tylko o jakas logiczna, czy moralna.
Prawo i sądy we wszystkich krajach katolickich, zostały wymuszone przez prawo kanoniczne. W państwach obowiązywało prawo zemsty rodowej. Pierwszym postulatem Kościoła Katolickiego było poddanie przestępstw pod jurysdykcję władcy. W tym czasie Kościół Katolicki dla swoich hierarchów posiadał już sądy i nie było takiej potrzeby.
-
ok, ale ja niekwestionuje pochodzenia prawa.
Prawo powinno sie odnoscic do spolecznosci jako takiej, mowei tutaj o jakim ideale do ktorego, moim zdaneim , warto dazyc, czyli nie powinno wykluczac zadnej grupy spolecznej, czy to koscol czy co innego. W koncu chodzi o rowne prawa dla wszystkich, czyz nie ?
-
W koncu chodzi o rowne prawa dla wszystkich, czyz nie ?
Masz racje, ale co to znaczy równe prawa dla wszystkich. Znaczy to, że jeśli będzie popełnione przestępstwo, to niezależnie od tego kto go popełni, poniesie określoną karę. Jest również zgoda co do tego, że nie można karać dwukrotnie za to samo przestępstwo.
Bardzo wiele krajów (wszystkie z cywilizacji łacińskiej) przyjęły zasadę, że przewienia hierarchi kościelnej są w jurysdykcji prawa kanonicznego. Poddawanie ich jeszcze pod jurysdykcję prawa powszechnego byłoby podwójnym karaniem. :)
-
Wiesz, to ze wszyscy urzywaja windowsa nieznaczy ze ten system jest najlepszy.
A pozatym chodzi o to, ze mnie, jako czlonka spolecznosci nie obchodzi ze winny stanie jeszcze przed sadem kanonicznym, to jego problem nie moj i to oni powinni sie dostosowac. Tak samo jak mnie nie interesuje czy matka zbrodniaza po wyroku sadowym naklepie mu skory. To sa ich wewnetrzne sprawy a nie moje. Jesli ktos popelnil 'zbrodnie preciwko kosciolowi' (cos co koscoil uwaza za takowa) to niech go sadzi u siebie, ale jesli popelnil zbrodnie przeciwko spoleczenstwu (nie wazne czy pokrywa sie z kosciolowym prawem czy nie) to powinien odpowiedziec przed spoleczenstwem i tyle. Nie amm racji?
-
Masz rację.
Przedstawiłem wcześnie skąd to się wzieło oraz, że jest zaoprobowane przez polski wymiar spraiwedliwości.
Mnie takie rozwiązanie odpowiada :) wiem, że hierarchowie kościelni również podlegają sądom i nie są bezkarni i o to chodzi.
-
to ja nierowumiem w czym problem?:|
-
Rww - gdzieś zwróciłeś uwagę iz mozemy ząłożyc, że seks przed slubem nie jest grzechem, ale rodziłoby się wówczas z niego wiele dzieci i wiele osób by go uprawiało - Dzieci rodzą się nie tylko w małżeństwach, a stwierdzenie, że mało ludzi uprawia seks przed ślubem jest kpiną. Niejednokrotnie dzieci wychowywane w wolnych zweiązkach sa szczęśliwsze, a takie rodziny mogłybybyć przykładem dla wielu małżeństw chrześcijańskich. Jeśli uważasz, że związek, bez slubu to nie ziwązek lub w czymkolwiek ustępuje temu zalegalizowanemu, to musze Cię rozczarować, gdyż uważam, ze Jesteś w grubym błędzie. Często ludzie zawierają ów związek małżeński, z głupoty - np. nieplanowanej ciąży. Jeżeli Twoim zdaniem to scementuje zwiazek, to chyba mamy inne pojęcie. Powiem więcej, w takiej sytuacji,to chyba lepiej, aby młodzi sklarowali swoje podejście do siebie, dali sobie czas i odkryli czego naprawde chcą od siebie nawzajem i co są w stanie sobie dac, a nie lecieli przed ołtarz. Seks może rozwalić związek, ale jeżeli dwoje ludzi wie co robi, to seks scemenntuje ten zwiazek. Jeśli są na tyle głupi, iż postepują bezmyślnie - to czy z papierkiem ślubu czy bez niego zwiazek się sypnie. Więc chyba nie warto dodawać sobie formalności przy ewentualnym rozstaniu. Myślę, że Bóg błogosławi każdemu szczeremu i prawdziwemu zwiazkowi opartemu na wzajemnej miłosci, bez względu na to, czy jest wspomnianym małżeństwem, czy nie.
-
a ile jest zwiazkow nieformalnych gorszych od koscielnych? tak to se mozna mowic. niektorym slub jest potrzebny, gdyz maja taka potrzebe duchowa. jesli Tobie nie pasuje to ze mialabys brac slub to nie bierz. nikt Cie nie zlinczuje (chyba ze masz kogos w rodzinie przywiazanego do kosciola). powtarzam jeszcze raz: NIKT NIE ZABRANIA Ci zyc w konkubinacie.
-
Aneczka, taka mloda a tak madrze gada :) Szacuken!
cactus, o ile sie orientuje to jej nie chodzi o lincz tylko o wyrzuty sumienia, ktore wpaja jej nasza kultura.
-
cactus, o ile sie orientuje to jej nie chodzi o lincz tylko o wyrzuty sumienia, ktore wpaja jej nasza kultura.
no ale wyrzuty sumienia zaleza od kazdego czlowieka. rozumiesz? jesli ktos nie wzial slubu i ma wyrzuty sumienia wobec Boga czy Kosciola to bierze slub, poniewaz uwaza to za sluszne. jesli zas dla kogos slub jest niepotrzebny, ba, nawet niewskazany to tego slubu nie bierze. wiec o czym jest dyskusja?
-
no ale wyrzuty sumienia zaleza od kazdego czlowieka.
Ja to widze troche inaczej.
Jesli czlowiek jest wychowany w konkretnym spoleczenstwie, to cale to spoleczenstwo odgrywa wieka role w ksztaltowaniu jego zasad moralno-etycznych, masz wstret do ludzi jedzacych innych ludzi, czy chociazby masz wstert do surowego miesa (albo miesa wogole;)) a rodzac sie na jakichs wysepkach pacyfiku mialbys na to inne spojzenie. Nierazilo by cie jak twoj ojciec zjadal by mozg pokonanego przed chwila wroga.
-
Hmmm... To może dla odmiany ja się wypowiem...
Tak się złozyło, że większość życia byłam blisko z instytucją kościoła i trochę nauk mojego ulubionego księdza zapamiętałam. Oczywiście miałam swoje pokusy, ale przed pójściem do łóżka z chłopakiem stawiałam sobie pytanie: Czy warto? Bo jeśli to nie ten, to po co tracić z nim coś tak cennego jak cnota? I potem okazywało się, że podejmowałam słuszną decyzję. Bo okazywało się, że to wcale nie był "ten".
Powiem tak. Już nie jestem dziewicą. Jednakże mój aktualny chłopak udowodnił mi swoimi poczynaniami, że nie będę dla niego hmmm.. mówiąc po polsku "laską do bzykania". I powoli, drobnymi kroczkami zaczęłam wychodzić z założenia, że może w końcu trafiłam na tego, z którym chciałabym się kochać po raz pierwszy w życiu. Jest ode mnie 3 lata starszy. On pragnął mnie, ja pragnęłam jego. Ale co mnie urzekło, to to, że nigdy nie wywierał na mnie presji pod tym względem, nie naciskał, do niczego nie zmuszał. Dlatego w podziękowaniu za to, że pokochał mnie całym sercem oddałam mu to co dla mnie najcenniejsze - siebie. Nie kochamy się ze sobą zbyt często, ale mogę śmiało powiedzieć, że każdy kolejny raz jest równie cudowny jak pierwszy.
Trzeba po prostu miec 100% pewności, że chce się to zrobić z tą a nie inną osobą.
A jeżeli chodzi o masturbację... Cóż... Podobno pomaga nauczyć się kontrolować własne uniesienia. Dla zdrowie, formy i odprężenia (idealny środek nasenny :P), jestem za :-)
-
Anneczka napisala:
Myślę, że Bóg błogosławi każdemu szczeremu i prawdziwemu zwiazkowi opartemu na wzajemnej miłosci, bez względu na to, czy jest wspomnianym małżeństwem, czy nie.
naprawde madrze powiedziane! :D
Zgadzam sie z Toba Redas jesli chodzi o wyrzuty sumienia. Ja nie nazwalabym tego wyrzutami sumienia a czyms w rodzaju poczucia spolecznej dezaprobaty. ;)
Nikt nikomu nie zabrania wziac slubu ale jak go ktos nie chce brac to juz na niego krzywo patrza - coz w takiej kulturze zyjemy. Mam nadzieje, ze rzeczywiscie jest tak, jak mowi Anneczka...
-
Cactus "a ile jest zwiazkow nieformalnych gorszych od koscielnych? tak to se mozna mowic. niektorym slub jest potrzebny, gdyz maja taka potrzebe duchowa. jesli Tobie nie pasuje to ze mialabys brac slub to nie bierz. nikt Cie nie zlinczuje (chyba ze masz kogos w rodzinie przywiazanego do kosciola). powtarzam jeszcze raz: NIKT NIE ZABRANIA Ci zyc w konkubinacie." a i owszem - nikt nie zabrania, ja tylko dążę do jednego - próba uświadamiania, że związek jest trwalszy bądź w jakikowliek sposób lepszy dzięki odstaniu dwóch godzin przed ołtarzem, to bzdura.
Wiara czyni cuda - owszem, ale nie zakładajmy, że taki czy taki zwiazek jest lepszy, każdy ma swoją receoptę na szczęście i nie musi być ona właściwa dla wszystkich. A tak ponadto, nie muszisz się drzec, Twoje pismo da się odczytać ;)
-
Aneczka, nadal nie rozumiem dlaczego uwazasz ze zwiazek nieformalny jest lepszy niz formalny... po drugie ja sie nie dre, chcialem tylko podkreslic ten fragment zdania.
-
nieformalny jest lepszy niz formalny...
ja jestem za formalnym z wiazkiem dlaczego? bo sie latwiej z podatkow rozliczac ;)
Ale malzenstow niepowinno byc celem w zyciu, a niestety tak (za) duzo kobiet uwarza i duzo ludzi tego od nich oczekuje.
-
W moim rozumieniu związek formalny daje człowiekowi poczucie stabilności: wszystko jest już gut, dziewczyna zaklepana można założyć kapcie i używać życia na luzie ;)
-
poza tym jak sie jest malzenstwem, mysle, ze bardziej sie walczy o drugiego czlowieka.. no bo bedac w luznym zwiazku. bez slubu, latwiej powiedziec: adios!
hWnd- to ze zaklepana, to nie znaczy ze mozna przestac sie starac ;)
duzo ludzi tego od nich oczekuje.
powiem z punktu widzenia mlodej kobiety ;) -> slub nie jest celem, ktory koniecznie musze zrealizowac! mysle sobie ze jesli bede wystarczajaco dlugo z "tym" mezczyzna i bede pewna, ze chce z nim spedzic reszte zycia to slub cywilny na pewno wezme: ulatwia wspolne zycie, a poza tym, ktora dziewczynka nie wyobraza sobie swojego slubu? ;) :D
-
...no cywilny slub to sobie malo ktora wyobraza :D
-
dlaczego uxczepiles sie cywilnego? ja wcale nie powiedzialam, ze wyobrazalam sobie slub cywilny!! ;) stwierdzilam jedynie ze cywilny NA PEWNO wezme, a co do koscielnego to jeszcze sie zobaczy! :D
w ogole to jak sie jest dziewczynka i sie marzy o slubie to sie nie mysli czy jest cywilny czy nie :D hehe
-
dlaczego uxczepiles sie cywilnego?
nie uczepilem sie. no ale mi sie zdaje (chociaz nie jestem ani maly, ani dziwczynka) ze male dziewczynki raczej sobie wyobrazaja ślub koscielny, kazdy wie jaki. ale to moze moje jakies luzne domysly :D
-
powiem z punktu widzenia mlodej kobiety -> slub nie jest celem, ktory koniecznie musze zrealizowac!
w takim razie nalezysz do mniejszosci ;)
-
Niestety niektóre zachowania są nam narzucone z góry. Dyktuje je społeczeństwo, religia, wychowanie. Prawdopodobnie dlatego większość par decyduje się tak szybko na ślub.
Jednak mówienie że to jedynie kobiety chcą ślubu jest trochę niesprawiedliwe.
Zapewne takie myślenie wzięło się z ekranowych obrazków pokazujących rozmarzone kobiety...
Ślub jak już było wspomniane w tym temacie jest formą stabilizacji i pewnego rodzaju zabezpieczeniem przed nagłym odejściem partnera/partnerki.
-
Ślub jak już było wspomniane w tym temacie jest formą stabilizacji i pewnego rodzaju zabezpieczeniem przed nagłym odejściem partnera/partnerki.
Dokładnie. To przedewszystkim poczucie (prawdę mówiąc z deczka "demoralizujące") stabilności: wszystko już jest zaklepane na bank, mamy STAŁEGO partnera, można założyć ciepłe kapcie, wyluzować się, wziąść głęboki oddech itd..... cool ;) Mi się to podoba :D
-
no widzisz.... a za pare lat zona przyjdzie i powie ze jej nie kochasz i chce od ciebie odejsc... nie ma tak dobrze ;)
-
ślub i stabilnośc z niego płynąca nie jest przejściem z jednej skrajności do drugiej :)
-
Ślub jak już było wspomniane w tym temacie jest formą stabilizacji i pewnego rodzaju zabezpieczeniem przed nagłym odejściem partnera/partnerki.
Wlasnie o tym mowilem, ludzie nadaja slubowi(czy jakto tam) zbyt duza role. TAk naprawde to sam fakt ze wezme slub nie zmieni nic w moim postempowaniu i moim podejsciu do partnerki. Jesli nie jestem pewien ze nam wyjdzie to slub tego niezmieni. Ja uwazam ze moglbym sie okajtac dopiero w tedy gdy moja dziewczyna byla by na tyle pewna nas, zeby zaczac wspolne zycie bez slubu. Bedzie to znaczylo ze naprawde to jest cos warte. Jest taki text, ze kobieta ma nadzieje, ze facet sie zmieni po slubie a on sie niezmienia, a facet ma nadzieje, ze kobieta sie niezmieni a ona sie zmienia. I w tym tez jest duzo racji. A ja niechce zeby sie zmieniala ;)
-
tyle mądrości czerpiemy z nauki Freuda, że kulturowe represjonowanie seksualności musi ulec załagodzeniu...krok do przodu już został dokonany- dzisiaj nikt nie mówi przynajmniej, że masturbacja wywołuje ślepote,epilepsje itp....
-
Ba! Teraz przynajmniej mówi się, że praktyki masturbacyjne pozwalają kontrolować swoją seksualność, co może być korzystne podczas gdy mamy stałego partnera. Po prostu znamy swoje ciało i jego reakcje na pieszczoty.
Wiele razy czytałam opinie dziewcząt, które zaczynały współżycie w bardzo młodym wieku i pisały, że: "Sama nie wiem, czy przezyłam orgazm..."
-
Jestem tu nowa, nie czytalam wszystkich postow poprzedzajacych ten wlasnie moj, co teraz napisze ... Uwazam ze masturbacja jest czyms bardzo osobistym, i napewno nie grzechem. Dlaczego ? bo kazdy z nas ma odczucia fizyczne, ktore oczymalismy od "Boga "i naszej genetycznej strony. Najwazniejsze jest to, ze jezeli sie zaspokajmy a nie robimy nikomu tym krzywdy to sparwa jest podona jak do podrapania sobie swedzoncych ramion bo uzyskujemy wtedy ulge, oczywiscie mozna powiedziec sobie NIE i KONIC bo to seks jako taki, ale ja uwazam i nikt nie musi sie ze mna zgadzac ze nawet seks jest tak ludzki jak smiech a nieraz sami sie smiejemy czy drapiemy sobie plecy bez niczyjej pomocy ... ale jest jedno ale seks ma byc czyms co nam da poczac nowe zycie i wtedy zawsze sobie przypominam dobry artykuk gdzie bylo napisane ze orgazm to tez oczyszczenie sie z komorek, ktore zostaly zkomolowamne w nas, i dlatego nieraz w snie i meszczyzni i kobiety dostaja sponatniczne ograzmy gdy nie parktykuja stosonkow.
A nieraz same stosunki nie dadza tej potrzeby ...
-
Zawsze to powtarzam - nie można zapominać o antykoncepcji. Najlepszą formą antykoncepcji według mnie jest implant podskórny antykoncepcyjny. Nie wiem jak plasuje się implant podskórny antykoncepcyjny - cena (http://premium-medical.pl/strefa-kobiety/uslugi-dla-kobiet), ale wiem, ze na pewno warto w niego zainwestować. Jego skuteczność i wygoda "w użyciu" jest warta każdej ceny.