Naukowy.pl
Na początek => Na każdy temat => Wątek zaczęty przez: shonia w Marzec 27, 2006, 04:05:14 pm
-
Może będziemy w stanie- my młodsi - nauczyć się czegoś od osób bardziej "doświadczonych".
Miłości się - moim zdaniem - od nikogo uczyć nie powinno...
skoro: Każdy napewno myśli o tym uczuciu coś innego
Dla miłość to Mój 'ON'. Amen.
-
Jeśli chodzi Ci o miłość pomiędzy dwojgiem ludzi, pomiędzy koietą a mężczyzną to... temat rzeka :wink: Moim zdaniem nie jest to miłość egoistyczna. Nie chodzi w niej o siebie samego, o nasze ja ale o drugą osobę. Gdy Ona jest szczęśliwa i ty jesteś szczęśliwy, gdy Ona jest smutna i ty jesteś smutny. Weźmy za przykład sytuację. Facet ma na oku kobietę ze snów. Oczywiście stara się i wogóle robi wszystko aby z nią być. Jednak w pewnym momencie dowiaduje się, że ona ma już kogoś, co wtedy robi? Moim zdaniem powinien się z nią spotkać i... życzyć szczęścia w związku z tym innym facetem. Czemu? Bo skoro z nim jest to jest z nim zapewne szczęśliwa. Czemu więc ma on psuć szczęście osoby, którą kocha? Skąd wie czy z nim byłaby równie lub bardziej szczęśliwa? Prawdziwa miłość wymaga poświęceń. Może teraz podniosą się głosy, że jakto, w takiej sytuacji wszystko zostawić? Tak, bo ona jest zapewne szczęśliwa i tego nie należy psuć. Nie liczy się przecież z iloma kobietami człowiek był związany w życiu tylko z jakimi. Lepiej chyba być związanym z jedną, która jest wspaniała i to nie tylko pod względem urody, ale także wnętrza. Kiedyś gdzieś chyba przeczytałem, że nie ma kobiet brzydkich, a są co najwyżej zaniedbane (nie pamiętam dokładnie tych słów ale myślę, że te także oodają istotę tejże tezy). A co kiedy już są ze sobą? On jest wpatrzony w nią a Ona w niego... Bez kłótni, zgrzytów... Jest pięknie... Jakaś drobna sprzeczka się może i pojawi ale raczej nie należy wtedy wszystkiego kończyć i zrywać ze sobą ale szukać razem rozsądnego rozwiązania. W końcu jeśli się jest z kimś to nie ma ja czy ty a jesteśmy "my". A skoro jesteśmy "my" to nie ma moich czy twoich problemów - są nasze problemy.
Tak więc reasumując bo chyba trzeba już kończyć miłość to drugi człowiek a nie nasze ja...
-
Gdy Ona jest szczęśliwa i ty jesteś szczęśliwy, gdy Ona jest smutna i ty jesteś smutny.
Empatia w związku to coś wspaniałego :) Tego nie można niczym zastąpić :)
Weźmy za przykład sytuację. Facet ma na oku kobietę ze snów. Oczywiście stara się i wogóle robi wszystko aby z nią być. Jednak w pewnym momencie dowiaduje się, że ona ma już kogoś, co wtedy robi? Moim zdaniem powinien się z nią spotkać i... życzyć szczęścia w związku z tym innym facetem.
A kobieta, która już sobie życie ułożyła, napewno gest doceni ;) Może ją zaskoczy, ale napewno zrobi jej się ciepło na serduchu :)
Prawdziwa miłość wymaga poświęceń.
Prawdziwych poświęceń, za każdą cenę...
Kiedyś gdzieś chyba przeczytałem, że nie ma kobiet brzydkich, a są co najwyżej zaniedbane
Ja kiedyś przeczytałam, że nie ma kobiet brzydkich, tylko czasem jest za mało wina... ;) Ale to dygresją, dla rozluźnienia... ;)
On jest wpatrzony w nią a Ona w niego... Bez kłótni, zgrzytów... Jest pięknie... Jakaś drobna sprzeczka się może i pojawi ale raczej nie należy wtedy wszystkiego kończyć i zrywać ze sobą ale szukać razem rozsądnego rozwiązania.
Moim zdaniem, takie małe spięcie czasem pomaga. Wydaje mi się, ze nie można cały czas być para idealną, bez sporów i najmniejszych nieporozumien. Nie mówię, że para ma się kłócić ciagle itd. ale czasem taka mała niezgoda daje więcej niż ciągłe zgadzanie się ze wszystkim ;)
W końcu jeśli się jest z kimś to nie ma ja czy ty a jesteśmy "my". A skoro jesteśmy "my" to nie ma moich czy twoich problemów - są nasze problemy.
Święte słowa.
Tak więc reasumując bo chyba trzeba już kończyć miłość to drugi człowiek a nie nasze ja...
"Miłość, to żaden film w żadnym kinie
ani róże, ani całusy małe - duże
Ale miłość, kiedy jedno spada w dół
drugie ciągnie je ku górze" :)
-
sama nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie.. caly czas szukam kogos kogo bede w stanie pokochac, znajde moze za kilkanascie lat albo wiecej, moze jutro..jestem swiadoma tego ze czeka mnie duzo pomylek, ale za 60 lat mysle ze spokojnie bede mogla wam napisac posta z konkretami na ten temat :P przezywajac wiele mam nadzieje ze rozwieją się moje wątpliwości :D
teraz..? nie mam pojecia...moge czuc silną więź z jakas osoba, ale czy traktować to jak prawdziwą miłość? jak sie wszystko potoczy, czy to przetrwa..?
z kims kogo bym pokochala chcialabym spedzic bez watpienia cale zycie i wspolnie zaznawac najwyzszego,pelnego i doskonalego szczescia.. zakochani dzielacy sie ze soba wszystkim czym sie da, dbajacy o siebie, darzacy sie zaufaniem i wspierający się nawzajem...i jednoczesnie pelno w tym powinno byc szalenstwa, radosci i chęci ciągłego odkrywania drugiej osoby :wink:..to moja definicja :) to tak w skrocie bo gdybym chciala napisac o wszystkim to nie byłoby temu końca :wink:
-
Niedawno gościu od majcy podał na twierdzenie na temat miłości :mrgreen: A raczej całą klasą kombinowaliśmy :twisted:
"Jeżeli dwojga ludzi ciągnie do siebie to takie zjawisko nazywamy miłością"
-
Miłość jest nazbyt skomplikowana aby ją opisać:)
A zresztą, co ja tam o tym wiem.
Motylki w brzuchu, nagłe milczenie na jego widok i ciągłe sny o nim. To pierwsze symptomy... zauroczenia, które mogą oczywiście prowadzić do miłosci:D
-
Miłość... niestety wiele osob naduzywa tego slowa... nie ma juz ono takiego znaczenia jak kiedys...
-
Kazdy inaczej na to patrzy, ja nie mam definicji milosci.
-
nie ma juz ono takiego znaczenia jak kiedys...
to też chyba zależy od człowieka, jakie ma znaczenie :) dla niektórych miłość to tylko symbol rodziny, męża/żony, dzieci itd. a dla niektórych miłość to coś, za co poświęciliby życie :)
-
to też chyba zalęzy od człowieka
popieram :)
niestety coraz czesciej zauwazam że słowo "Kocham" staje sie strasznie puste...
-
niestety coraz czesciej zauwazam że słowo "Kocham" staje sie strasznie puste...
Zależy dla kogo. Bo słowo "kocham" w ustach 12 latka, wydaje się śmieszne. Ale to samo słowo w ustach jednego z dwojga zakochanych w sobie dojrzałych ludzi i wyznających sobie miłość jest poprostu piękne.
Poza tym, ja jestem za tym, żeby nie nadużywać tego słowa. Bo często używane może stracić swoją ogromną wartość i stać się pospolitym słowem.
-
Poza tym, ja jestem za tym, żeby nie nadużywać tego słowa. Bo często używane może stracić swoją ogromną wartość i stać się pospolitym słowem.
wlasnie dlatego tak wazne słowa stają sie puste...
-
Czym dla mnie jest miłość?
Napiszę raczej z czego dla mnie składa się miłość.
Z poczucia bezpieczeństwa, ze zrozumienia, ciepła, poczucia życiowego spełnienia.
No i z miłości fizycznej.
Jeżeli dwoje ludzi się kocha, to chyba nie ma piękniejszego sposobu wyrażania swoich uczuć.
-
Miłość jest dla mnie czymś bardzo ważnym ;) Mam nadzieję że dla większości ludzi ;)
-
Czy to nie jest tak, że próbujemy zamknąć w słowach coś, czego zamknąć po prostu się nie da? Ograniczyć słowami, przyporządkowac konkretnym literkom? Co to da? Tego się nie da tak po prostu uprościć, tak schematycznie... :)
-
"miłość to biegun ciepła
transcendentna energia
miłość to późna godzina
absolutna przyczyna..."
/PP - 28 (one love)
:P :P :P
-
MIŁOŚĆ - Sadze, ze jestesmy do niej stworzeni...bez wzgledu jaki mamy wiek..jaka plec...i jaki rodzaj milosc chcemy okazac..ale kochac i byc kochanym musimy...do prawidlowego funkcjonowania...przeciesz z milosci jestesmy :wink: